the doors

I really like narrow streets and colorful porches, those nice (and even more those untidy) doors to homes and other properties, especially in Spain. Colorful, with a fresh laundry and many plants, almost always with a table to be able to relax with a coffee.

You think - what a lovely life they have!

And the truth is that you should come back home, paint the door in pink, put a few new plants, preferably evergreen if outside, put even a small table on a small balcony of yours and it will be OK. Who said you can not have it? Move your a** ;) It's easy! At a lower cost and with a great pleasure.

Grass is always greener on the other side, but it's more comfortable at your place probably ;) because it's your home!

Look, I wrote so much and I just wanted to wish you a nice day ;)

Bardzo lubię wąskie uliczki i kolorowe ganki, zadbane (a nawet bardziej te mniej zadbane) drzwi do domów i innych posesji, zwłaszcza w Hiszpanii. Kolorowe, pozastawiane praniem i roślinami, prawie zawsze ze stolikiem by móc zrelaksować się przy kawie. Myslisz sobie - ci to mają życie!

A prawda jest taka, że wróć do domu, pomaluj drzwi na różowo, postaw kilka nowych roślin, najlepiej zimozielonych jeśli na zewnątrz, wstaw choćby mały stoliczek na niewielkim balkonie i będzie GIT. Kto powiedział, że nie możesz tego mieć? Tyłek rusz i już ;) gotowe, małym kosztem i z dużą przyjemnością. 

Trawa zawsze bardziej zielona po drugiej stronie a tak naprawdę- przyjemniej pewnie u Ciebie ;) bo w domu!

Ale się rozpisałam, a chciałam tylko zyczyć miłego dnia ;)

obviously a major malfunction

YES!

We made it! We travelled round Europe to find the cloudiest spring that happened in Spain in 80 years! Yes, my dear friend - we tried! Mission accomplished. It looks that we jumped from sunny and hot Northern Europe to miserable south. We heard that people living there have not seen such a cold, cloudy, rainy and windy spring EVER.

That makes us the luckiest right?

Of course it does - just have a look ;)

***

TAK! Udało się. Podróżowaliśmy na drugi koniec Europy by doświadczyć najpochmurniejszej wiosny jaka wydarzyła się w Hiszpanii od 80 lat! Tak, kochani - staraliśmy się! Melduję wykonanie zadania ;) Wygląda na to, że przenieśliśmy się z gorącej i słonecznej północy na zimne, pochmurne, deszczowe ale za to wietrzne południe. Słyszeliśmy, że ludzie mieszkający tutaj NIGDY nie widzieli tak mizernej wiosny.

To dopiero czyni nas szczęściarzami, prawda?

Pewnie - sami spójrzcie ;)

 

Benajarafe, spring 2018

The youngest, however didn't care about the weather. At least while eating;)

Najmłodsi na szczęście, przynajmniej podczas jedzenia, nie zwarzali na pogodę ;)

HAPPY WEEKEND !