I really like narrow streets and colorful porches, those nice (and even more those untidy) doors to homes and other properties, especially in Spain. Colorful, with a fresh laundry and many plants, almost always with a table to be able to relax with a coffee.
You think - what a lovely life they have!
And the truth is that you should come back home, paint the door in pink, put a few new plants, preferably evergreen if outside, put even a small table on a small balcony of yours and it will be OK. Who said you can not have it? Move your a** ;) It's easy! At a lower cost and with a great pleasure.
Grass is always greener on the other side, but it's more comfortable at your place probably ;) because it's your home!
Look, I wrote so much and I just wanted to wish you a nice day ;)
Bardzo lubię wąskie uliczki i kolorowe ganki, zadbane (a nawet bardziej te mniej zadbane) drzwi do domów i innych posesji, zwłaszcza w Hiszpanii. Kolorowe, pozastawiane praniem i roślinami, prawie zawsze ze stolikiem by móc zrelaksować się przy kawie. Myslisz sobie - ci to mają życie!
A prawda jest taka, że wróć do domu, pomaluj drzwi na różowo, postaw kilka nowych roślin, najlepiej zimozielonych jeśli na zewnątrz, wstaw choćby mały stoliczek na niewielkim balkonie i będzie GIT. Kto powiedział, że nie możesz tego mieć? Tyłek rusz i już ;) gotowe, małym kosztem i z dużą przyjemnością.
Trawa zawsze bardziej zielona po drugiej stronie a tak naprawdę- przyjemniej pewnie u Ciebie ;) bo w domu!
Ale się rozpisałam, a chciałam tylko zyczyć miłego dnia ;)