How I miss the south of Europe, where the days are long, warm and (not) always sunny.
And the north of Poland, where beloved (at any time of the year) beaches await!
I love the clouds quarreling over the bays, the waves forming an angry chorus.
All the drama of seaside days always calmed me down. Always.
Maybe that's how the people born by the sea feel?
Anyway, it's hard to find these moments in the center of a crowded city, far from the sea…
But I hope that I will feel this wind, noise, singing and silence hugging me soon.
In the meantime, I've kept some seaside paintings...
Jak ja tęsknię za południem Europy, gdzie dni są długie, ciepłe i (nie)zawsze słoneczne.
I za północą Polski, gdzie czekają ukochane (o każdej porze roku) plaże!
Uwielbiam chmury kłócące się nad zatokami, fale tworzące gniewny chór.
Cały dramatyzm nadmorskich dni zawsze mnie uspokajał. Zawsze.
Może tak mają po prostu ci znad morza?
Ciężko te momenty odnależć w centrum zatłoczonego miasta, daleko od morza…
Mam nadzieję, że już niedługo poczuję ten wiatr, szum, spiew i tulącą mnie ciszę.
Tymczasem zachowałam niektóre nadmorskie obrazy...
for more please visit
YOU MAY ALSO LIKE