Almuñécar #3
Walking around this small town we had the opportunity to look at it in a wet and deserted version. It was all for us! As you can see, it is quite charming and can surprise you with parks, amazing plants between houses or small shops (naturally we found ourselves there during siesta ;) sorry! And it is not limited to the "old town" - it is quite big so I think that it can also be a good place for a holiday - or a retirement - according to your needs ;)
I wonder if we can finally get to Frigiliana ...;)
HAPPY WEEKEND!
And this guy who jumps into the frame sometimes, at some point he "showed off" so much that his mother did not even notice rain drops (because not sunrays;) on the lens. Yeah, life ;)
Spacerując po tym miasteczku mieliśmy okazję przyjrzeć mu się w wersji mokrej i opustoszałej. Było całe dla nas! Jak widzicie jest całkiem urokliwe i potrafi zaskoczyć parkami, niesamowitą roślinnością pomiędzy kamienicami czy sklepikami (naturalnie trafiliśmy na sjestę ;) sorry! I nie ogranicza się do "starówki" - jest całkiem spore więc myślę, że może także stanowić dobrą metę wakacyjno - wypadową, tudzież emerycką - stosownie do potrzeb ;)
Ciekawe, czy uda nam się dotrzeć do Frigiliany... ;)
Udanego weekendu! Do zobaczenia!
A ten koleżka, który wskakuje w kadr, w pewnym momencie tak się "popisał", że matka nawet nie zauwazyła kropel deszczu (bo przecież nie promieni słonecznych ;) na obiektywie. Taaaaak, życie ;)