a father's day

ARCHIVE: 28 July 2017

W S Z Y S T K I E G O   N A J L E P S Z E G O   T A T U S I U  ! ! ! 

lakapopr1web.jpg

Once upon a time, when I was a little girl my father took me kayaking. It was beautiful hot summer. We were sleeping in tents bathing in rivers and lakes and having lots of fun. One day he wanted to show me something amazingly beautiful. We went for a walk and he shown me a meadow all covered in sunset light. And I thought Well-it's a meadow. Nothing I haven't seen before. What so special about it anyway? Dad explained me that it is not so common and there will soon be times when it won't be so easy to find such a precious treasure of nature. And of course I thought Yeah, right. I've travelled a lot since then but honestly I can tell you I haven't seen such a meadow since then.

Two days ago I was walking with my baby and guess what I found- a small substitute of a meadow. But I couldn't stop looking at it. I decided that I will photograph it this time. So I did- so you can enjoy it with me. 

Yesterday my son brought me field flowers. I don't know who was happier: me to receive them or he to give them to me. I look at them now and think how the world goes around... It's amazing don't you think?

ALL THE BEST TO FATHERS-IT'S THEIR DAY TODAY!

Have a great weekend!

***

Kiedyś dawno, dawno temu, kiedy byłam małą dziewczynką Tata zabrał mnie na spływ kajakowy. To było piękne, gorące lato. Spaliśmy w namiotach, kapaliśmy się w rzekach i jeziorach. Bawiliśmy się wspaniale. Pewnego dnia Tata zabrał mnie na spacer by pokazać mi coś pięknego. Była to przepiękna łąka skąpana w promieniach zachodzącego słońca. Pomyślałam: OK, mamy łąkę. Łąka jak łąka-co w tym takiego nadzwyczajnego? Nic czego wcześniej nie widziałam. Tata wytłumaczył mi, że to wcale nie jest takie powszechne zjawisko, a niedługo zupełnie pewnie będzie należało do rzadkościI naturalnie pomyśłam sobie: Aha, akurat. Powiem Wam, że wiele zwiedziłam ale nie pamiętam bym od tamtej chwili widziała podobną łąkę.

Zgadnijcie co znalazłam dwa dni temu spacerując z moim Maluszkiem. Małą namiastkę tamtej łąki. Nie mogłam przestać wpatrywać się w nią. Postanowiłam ją tym razem sfotografować- by cieszyć nią oko razem z Wami.

Wczoraj mój synek przyniósł mi do domu bukiet polnych kwiatów. Nie wiem kto był szczęśliwszy: on wręczajc mi kwiaty czy ja - obdarowywana. Teraz na nie spoglądam i myślę sobie jak wiele do nas życiu wraca... Niesamowite prawda?

WSZYSTKIM TATOM ŻYCZĘ NAJLEPSZEGO!

Udanego weekendu!

a substitute for love

Bulwary 

ARCHIVE: 23 August 2017

I'd love to live by the see.

It's not that original I know, but I was born and raised in the northern Poland and now living in Warsaw I miss Baltic Sea a lot. Whenever it's possible I try to travel and relax by the sea and when I'm stuck in the city-I do my best to find some substitute for this love. I'm happy not only with the river, sky or ice creams but also with the fact that so many people in various age are enjoying this moment with me. Great!

So - is there anybody who would love to take a walk with me?

***

Uwielbiam przebywać nad morzem. Chciałabym mieszkać przy plaży. Nie jest to specjalnie oryginalne marzenie, zdaję sobie z tego sprawę ;) ale urodzona i wychowana nad morzem, mieszkając w Warszawie, po prostu za nim tęsknię. Jak tylko mogę-relaksuję się nad Morzem Bałtyckim (czy innym, najlepiej wzburzonym) ale jak utknę w mieście - szukam miejsc, które mi tę luką zastąpią. Oko cieszy nie tylko woda, niebo czy lody. Podoba mi się bardzo to, że na bulwarach wiślanych można spotkać ludzi w każdym wieku. Brawo!

Jest tam ktoś, kto by się wybrał ze mną na spacer?

curious

Architecture's surprise  

I was walking with my baby once. (Very) early spring. We visited the library and walked nearby the district office. It's a new building, quite nice for an office. I noticed however some curious entry and its guardians ;) Do you see them? But someone can tell me that's emergency exit, right? aha.... ;)

***

Spacerowałam z dzieckiem, wczesną wiosną i wracając z biblioteki przechodziłyśmy obok urzędu dzielnicy. Całkiem przyjazny budynek jak na budynki tego typu. Oczy moje przykuło jedno z wejść i jego strażnicy - widzicie ich? ;) Pewnie zaraz się znajdzie ktoś, kto powie, że to wyjście ewakuacyjne. Taaa.... ;)