a small moment of clarity
Sometimes these walls seem to cave down on me...
When the head is too full of tasks and matters necessary to be dealt with yesterday - with too much on your head, with too little to breathe you get to the point when you KNOW you can't have it all.
The thought seems obvious and clear to everyone. And yet - it can still surprise you.
The necessity to prioritize tasks and ... dreams is a Sisyphean job for you. As you already think you got it and the day has even become a bit longer - it turns out that unexpectedly some priorities pop out and you have to deal with the situation again. And again.
Well, that's life. But temporary breaks in the delivery of control give food for thought. It's time to draw the right conclusions out of this confusion - YOUR OWN.
So what's your plan? What do YOU want? What makes you HAPPY?
Go for it. Look at the signs. It is on the other side of the hill, sky, sun, sea. Your dream is there and is waiting. Not for them, for you! And Sisyphus - is a myth!
Happy Tuesday Everyone!
***
Niekiedy otoczenie wraz z okolicznopsciami przytłacza tak mocno i nieustępliwie, że brakuje tchu. Gdy głowa zbyt pełna zadań i spraw koniecznych do załatwienia na wczoraj - w pewnym momencie zaczyna brakować powietrza i dochodzisz do momentu gdy już po prostu WIESZ, że nie możesz mieć wszystkiego.
Myśl wydaje się oczywista, jasna i wszystkim wiadoma. A jednak - potrafi zaskoczyć.
Koniecznośc priorytetyzacji zadań i...marzeń to dla ciebie syzyfowa praca. Jak już myślisz, że ogarniasz i doba stała się nieco dłuższa - okazuje się, że niespodziewanie pewne priorytety wyskakują przed szereg i trzeba na nowo sytuację opanować.
Niby życie. Ale chwilowe przerwy w dostawie kontroli dają do myślenia. Czas wyciągnąć z tego zamieszania wyłącznie właściwe wnioski - WŁASNE.
To jaki masz plan? Czego chcesz? Co sprawia ci frajdę?
Idź po to. Patrz na znaki. Jest po drugiej stronie wzgórza, nieba, słońca, morza. Twoje marzenie jest i czeka. Nie na nich, na ciebie! A syzyf - to mit!
Udanego wtorku!